sobota, 8 marca 2014

Epilog

 *trzy lata później*
*perspektywa Agathy*
Dzisiaj mija dokładnie trzecia rocznica mojego i Hazzy związku. Cały czas mam nudności, podejrzewam, że jestem w ciąży. Poprosiłam Daniell, żeby kupiła mi test ciążowy, ponieważ ja nie jestem w stanie. Wczoraj go otrzymałam, ale ja nadal nie mam odwagi go zrobić. Poszłam do łazienki, zrobiłam co musiałam i czekam na wynik, kiedy już mam go sprawdzić słyszę krzyki z dołu domu.
- Jak to nie Ty kupowałaś ten test? Jesteś w ciąży? Czy może zdążyłaś już ją usunąć?! - tak to był Liam, zbiegłam na dół z testem w ręce i zaczęłam wyzywać Payne.
- Uspokój się debilu! To ja poprosiłam Dan, żeby mi kupiła ten test! - no i w tym momencie wszedł Harry do kuchni. Jego mina bezcenna, a moja jak zobaczyłam wynik pozytywny jeszcze bardziej. Styles spojrzał raz na mnie raz na plastikowy kartonik z czerwonym plusem i wybiegł z domu. No tak, już mogę stwierdzić, że moje dziecko nie ma ojca. Zaczęłam płakać, nie ze szczęścia, ale z bezradności na całą sytuację. Niall i Zayn próbowali mnie uspokoić, a Liam i Daniell wydzwaniali do Harrego, który zachował się jak typowy dupek. Po chwili wbiegł cały mokry od potu, z bukietem niebieskich róż. W końcu nauczył się, że innych kwiatów nienawidzę. Uklęknął na jednym kolanie i powiedział:
- Wiem jestem cholernym dupkiem, ale cię kocham i kocham nasze jeszcze nienarodzone dziecko. Czy uszczęśliwisz mnie jeszcze bardziej i zostaniesz moją żoną, panią Styles? - zaczęłam płakać ze szczęścia, rzuciłam się na niego, pocałowałam i powiedziałam: TAK.

*20 lat później*
*perspektywa Darcy*
Tak dobrze myślicie jestem córką Agathy i Harrego Styles. Dziś kończę dwadzieścia lat i wyprowadzam się od mojego ojczyma, wujka i cioci, Nialla i Amy Horan. Moja matka zmarła przy porodzie. Bardzo żałuję, że jej nie poznałam, była dzielną kobietą. Najpierw ten nieszczęśliwy wypadek, poznanie One Direction, związek z moim ojcem, ciąża i ślub w szpitalu. No, ale czego się nie robi dla osób, które się kocha? Mój ojciec zmarł 4 lata temu na białaczkę. Miał szanse na życie dalej, ale stwierdził, że sam by się nie zabił, a teraz ma chociaż pretekst, żeby odejść do swojej ukochanej. Po tym wydarzeniu zaadoptował mnie wujek Horan, ponieważ jako jedyny z całej piątki przyjaciół nie ma dzieci. Dobra to tyle tej historii, idę się spotkać z moim chłopakiem Harrym Malikiem. Dobrze myślicie, to syn Zayna. Nieszczęśliwego samotnego ojca, bo matka dziecka zostawiła mu je pod drzwiami, a dzień po popełniła samobójstwo. A i jeszcze został wujek Liam i Louis. No więc tak oboje są żonaci, mają dwie córki i syna. Tylko wujek Tomilson ma bliżniaczki, a Payne nie. Tyle się wydarzyło przez te parę lat, ciekawe co będzie dalej, ale to już moja własna tajemnica.



****
HEJ <3
Oto właśnie jest epilog, szkoda mi kończyć to opowiadanie, ale cóż. Nie potrafię inaczej ;c
Dziękuję, za wszystkie komentarze, wyświetlenia i czytanie tego bloga tak długo.
DZIĘKUJĘ
Moje nowe opowiadanie: Hated Love
Zapraszam jeśli chcecie, nadal czytać moje wypociny.
Pozdrawiam,
Agula ;*

Rozdział XX

*perspektywa  Harrego*
Poczułem jak ktoś zaczyna mnie budzić, okazało się, że był to Niall, powiedział, że jesteśmy na miejscu i mam obudzić Agathę. Oczywiście ja tego nie zrobiłem tylko wziąłem Agę na ręce i zaniosłem do jej pokoju.
Położyłem ją na łóżku, przykryłem kocem, pocałowałem w czoło i poszedłem po nasze bagaże.

* 3 godziny później*
Siedzieliśmy z chłopakami w salonie i rozmawialiśmy co dalej będzie, nowa płyta trasa, więcej koncertów itd. Szczerze mówiąc nie chciałem o tym rozmawiać, bo wiedziałem, że jeśli pojedziemy w trasę nie będę mógł się widywać z Agą, a jak zaczniemy pracę nad nową płytą to nie będę miał dla niej czasu to było dla mnie strasznie przygnębiające. Nie dawałem po sobie poznać, że coś mnie trapi, ale moi przyjaciele i tak się skapnęli, że coś jest nie tak. Nie chciałem im wyjawiać sam naszej tajemnicy. Znaczy się mojej, Agathy i Liama. Nie odpowiedziałem im nic i zacząłem się bawić telefonem. Zobaczyłem co się dzieję na twitterze, a tam hasło w trendsach : #Harry&AgathaLove. Nie wiedziałem o co chodzi, wszedłem na profile chłopaków, a na nich zdjęcie moje i Agi jak śpimy w samochodzie. Spojrzałem na nich jak na debili, a oni zaczęli się śmiać. Pokiwałem z głową z niedowierzaniem i w tym samym momencie podeszła do mnie Agatha, i mnie pocałowała. Byłem zdziwiony i zaskoczony jej zachowaniem, ale oddałem pocałunek. Po jakiś trzech minutach oderwaliśmy się od siebie. Lou, Niall i Zayn zaczęli gwizdać i wiwatować, a Liam powiedział:
- No w końcu przestaliście się ukrywać.
- Kiedyś trzeba było przestać. - mówiła Agatha
- Czemu to zrobiłaś? - spytałem ją szeptem, a ona odpowiedziała:
- Chłopacy i tak już się domyślali, a ja miałam dość udawania. - pocałowała mnie w policzek, a ja ją sobie posadziłem na kolanach i mocno przytuliłem.
- Kocham Cię. - powiedziałem w jej szyję i pocałowałem ją.
- No to co robimy? - spytał Liam
- Oglądamy film! - wszyscy krzyknęli w tym samym czasie, a po chwili na telewizorze ukazała się pierwsza scena "Szybcy i wściekli 3". To był jeden z lepszych dni.



*******
Hej <3
Wracam po długiej przerwie, aby dodać ostatni rozdział i epilog, ponieważ mam pomysł na ten blog, ale nie umiem tego opisać w słowach. Także zaraz dodam epilog i kończę ten blog.
Pozdrawiam,
Agula ;*

poniedziałek, 2 września 2013

Zawieszenie !

Wiem, zawiodłam, ale na ten blog pomysłu i weny jest brak ;c
Nie wiem kiedy wrócę, ale wiem, że wrócę <3
Puki co zapraszam na nowe opowiadanie, na które puki co jest wena :D
http://jedyna-milosc-1d.blogspot.com/
zapraszam i do następnego <3
Agula ;*

poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział XIX

*perspektywa Nialla*
Graliśmy w butelkę każdy dostawał coraz dziwniejsze pytania i zadania, ale najgorsze miał Harry. No niestety trzeba ich ze swatać, to trzeba go wymęczyć o uczucia. W pewnym momencie Zayn zaproponował napoje z procentami, każdy się zgodził. Jedyny Liam nic nie wypił, ja pozwoliłem Agathcie na jednego drinka. Strasznie zdziwiło mnie zachowanie Hazzy wypił dwa piwa i to był koniec. Dziwne jak na niego, no cóż pewnie chce wiedzieć co będzie wyprawiał. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film, Lou wybrał jakiś horror, którego tytułu za bardzo nie pamiętam. W połowie niego Louis i Zayn już spali, a po chwili dołączyłem do nich.

*perspektywa Agathy*
Oglądaliśmy jakiś horror, co chwila były jakieś straszne sceny, a ja się do Harrego przytulałam. Nie było innego wyjścia, bo tylko ja z nim na kanapie siedziałam. W połowie filmu Pasiasty i Lusterko już spali, po jakimś czasie dołączył Żarłok i zostałam tylko ja i Hazza, bo Liam  poszedł po coś do picia do kuchni. Nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.

*rano*
Przebudziły mnie jakieś jęki, ciekawska ja jak zwykle musiała sprawdzić co to takiego jest. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam, że leże na kanapie, a chłopaki  na podłodze. Liam miał najgorzej, bo na nim spali Zayn i Niall w dość dziwnej i dwuznacznej pozycji i na do datek tego na nich był jeszcze przytulający się Larry. Zauważyłam, że Payne się obudził chciałam go jakoś stamtąd ratować, ale nie wiedziałam jak i zaczęłam się śmiać jak głupia. I zadziałało to, bo chłopaki się obudzili i uratowali Dadego.

*około 13*
- Ludzie pakujemy się, bo za dwie godziny wracamy do domu ! - wrzeszczał Lou
- Dziś ?! - zdziwił się Zayn
- A no dzisiaj, chyba, że chcesz kolejny tydzień spędzić w domu przez ulewy ? - spytał go Liam
- No nie- przytaknął mu Malik
- To jazda do swoich pokoi pakować się już ! - krzyknął Harry i każdy poszedł do swojego pokoju. Kiedy zaczęłam składać ciuchy i chować je do walizki, poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu i całuje po szyi.
- Harry, przestań. - powiedziałamorbie
- Nie mam najmniejszego zamiaru, nie po to się rano pakowałem, żeby mieć ich z głowy i chwilę dla nas.
-Hazzuś kochanie, ale jak któryś z chłopaków nas przyłapie to co wtedy ?
- Hmm....nie pomyślałem o tym, a jeszcze nie chce się ujawnić.
- Ja też. - powiedziałam i go pocałowałam i w tej chwili drzwi do pokoju się otworzyły. Odskoczyliśmy od siebie poparzeni i zobaczyliśmy kto to. A był to Liam.
- A wy co ? Wyglądacie jak byście ducha zobaczyli.
- No, bo myśleliśmy, że to nie ty. - powiedział mój chłopak. Nadal nie mogę się przyzwyczaić jak to super brzmi.
- Ja się w sumie wam nie dziwie, ale nadal tego nie rozumiem. - zwrócił się do mnie Payne
- Oj..nie marudź co chciałeś ? -spytałam
- Powiedzieć wam, że macie się pośpieszyć, bo za pół godziny wyjeżdżamy.
- Już ? - zdziwił się Harry
- Nom, i tak wo gule cieszcie się, że Lou tutaj nie wparował, uprzedziłem go. - mówił Dady
- Dzięki, że nas kryjesz. - uśmiechną się do niego Styles
- Spoko,  to ja już będę szedł.

*perspektywa Harrego*
Ulżyło mi, że to właśnie Liam przyszedł nam powiedzieć iż za chwile wyjeżdżamy.
- Spakowałeś wszystko ? - spytała z troską w głosie Agatha
- Tak skarbie, a ty ?
- Chyba tak, najwyżej jak czegoś nie będę miała to będzie w twojej torbie. - zaczęła się śmiać i po chwili do niej dołączyłem.
- To co idziemy do reszty ? - spytałem
- Tak, pewnie już się niecierpliwią. - zabrałem swoją i jej walizkę, oczywiście po długich namowach, że nie pozwolę jej niczego dźwigać.

*pół godziny później*
Siedzieliśmy już w naszym samochodzie i czekaliśmy na Nialla, który poszedł do sklepu po zapas jedzenia. Czasami mnie zastanawia gdzie ta dwójka (Aga i Horan) mieści w sobie tyle jedzenia. Zresztą nie ważne, przyszedł oczywiście nie odbyło się bez kłótni kto ma prowadzić, albo kto siedzi z przodu. W końcu stanęło na tym, że prowadzi Louis, przy nim siedzi Liam. Wiecie w razie Lou będzie za szybko jechał to Dady go uspokoi. Nasza reszta siedziała sobie z tyłu. W połowie drogi poczułem jak ktoś kładzie mi głowę na ramię, była to Agatha, ja ją otuliłem i spojrzałem na nią wyglądała słodko zasypiając na moim torsie. Po chwili i ja zrobiłem się senny i oddaliłem się do krainy Morfeusza.

*perspektywa Nialla*
Jechaliśmy już z dobrą godzinę, przed chwilą zauważyłem jak Harry śpi z Agathą, oni razem tak słodko wyglądają. Wyciągnąłem telefon i zrobiłem im zdjęcie, wszedłem w aplikacje twittera i chciałem już je dodać, ale zagadał mnie Zayn.
- A ty nie jesz ? Skończyło się żarcie czy co ?
- Nie jest jeszcze, ale jak zobaczyłem tą dwójkę to musiałem im zdjęcie zrobić.
- A chyba, że tak. Słodcy są też im zrobię zdjęcie, będzie chociaż jedna pamiątka z tego wyjazdu.
- Nom. Ej, dodajemy tą fotkę na jakiś serwis społecznościowy ?
- Właśnie chciałem je dodać na twittera. - uśmiechnąłem się do Malika
- Ej, mam pomysł cała nasza czwórka doda ich zdjęcie jak są z tym samym opisem.
- Spoko. Liam ! Dady ! Dady Direction! - zacząłem krzyczeć
- Porąbało cię ? - spytał mnie laluś
- No co ?
- Obudzisz ich.
- A no tak, dobra. Ej, Dady daj swój i Lou telefon.
- Po co ? - zdziwił się Liam
- Powiemy wam jak wrócimy do domu.
- Ok, a mam się bać ?
- Wcale, tu chodzi o nasze gołąbeczki.
- No spoko, masz. - podał mi telefony, zrobiłem zdjęcia razem z Zaynem i weszliśmy w serwis dodaliśmy tweety o następującej treści :
   "@Agulka99* i @Harry_Styles takie nasze słodkie zdjęcia z wakacji..<3"
Później zrobiliśmy to samo na swoich kontach w społecznościowych i oddaliśmy im telefony.

* @Agulka99 - mój twitter, nie chciałam zmyślać albo coś podając czyjś, więc dałam swój :)

***
Hej <3 przepraszam, że mnie tyle nie było, ale nie miałam kiedy dodać, bo ciągle gdzieś wyjeżdżałam, od sierpnia się to zmieni <3 Mam nadzieję, że się podoba i czekam na komentarze.
Love,
Agula ;*