wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział XVIII

*perspektywa Louisa*
Śmieliśmy się z Hazzy, no ale cóż zrobić jak się chłopak zakochał. Trzeba im tylko pomóc się zejść. Kiedy doszliśmy na plażę wybuchła ulewa, a zaraz potem zaczęła się burza. Od razu pozbieraliśmy się do kupy i pobiegliśmy w stronę domku. Niestety pech chciał, że zaczęło coraz bardziej badać i zrobiło się już błoto. Ledwo szliśmy, a do tego jeszcze się zgubiliśmy przez Nialla, który histeryzował co z nami teraz będzie i co się dzieję z Agathą. Na szczęście był z nami Dady Direction i wszystko ogarnął. Po jakimś czasie doszliśmy do domu, gdzie czekali na nas Aga przytulająca się do Harrego i chyba już śpiąca i wściekły Styles.

*perspektywa Harrego*
Stałem tak i przytulałem mój jedyny skarb do siebie. Po czasie zauważyłem, że ze strachu i zmęczenia zasnęła mi w ramionach. Po jakiś dziesięciu minutach w końcu dotarli przemoczeni cali chłopacy. Myślałem, że ich tam rozszarpię.
-UU...widać, że Agatha ma nowego chłopaka. - zaczął naśmiewać się Zayn i Lou. Po części to prawdę mówili, ale nie zdawali sobie z tego sprawy. Niall ciągle coś marudził co on zrobił, że zostawił samą Age. Nikt go już nie umiał uspokoić, dopiero jak zobaczył, że śpi mi w ramionach wyłączył katarynkę. Weszliśmy do domu i od razu zaniosłem do łóżka. Ściągnąłem jej przemoczoną bluzkę i spodnie. I przykryłem kołdrą, a sam położyłem się koło niej. Zaczęła się kręcić, chyba nie umiała miejsca sobie znaleźć, aż w końcu położyła się na mojej klatce piersiowej, uspokoiła się i spała dalej, a ja głaskałem ją i bawiłem się jej włosami.

*perspektywa Liama*
Kiedy doszliśmy czekał już na nas przemoczony Hazza z Agathą. Był nie źle wkurzony, w sumie nie dziwie mu się. Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego oni chcą się tak bardzo odegrać na chłopakach. No ale cóż to nie moja sprawa. Po wejściu każdy poszedł do swojego pokoju wziąść ciepła kąpiel i przebrać się. Jak byłem już gotowy postanowiłem zejść na dół i zrobić kakao.

*perspektywa Agathy*
Zaczęła się przebudzać, bo było mi już nie wygodnie i po za tym miałam dość. Kiedy już zupełnie byłam przytomna zdałam sobie sprawę, że leżę na Harrym i go przytulam, a on mnie obejmował. Nie powiem od razu zrobiło mi się miło. Tak smacznie spał, że nie chciałam go budzić, delikatnie wyszłam z jego objęć i z pod kołdry. wtedy zobaczyłam, że jestem w samej bieliźnie. Muszę to z nim potem wyjaśnić. Wyciągnęłam z szafy jakieś ciuchy na przebranie i poszłam do łazienki. Umyłam się, ubrałam, popatrzyłam na Hazze i zeszłam na dół do salonu. Po drodze wstąpiłam do kuchni gdzie spotkałam Liama. Pogadałam z nim chwile jak to sie zgubili i nie mogli trafić do domu. Również o tym, że zastali mnie i Harrego całych przemoczonych i mnie śpiącą w jego ramionach i to jak się z nas Lou z Zaynem naśmiewali z tego. Zrobiłam sobie herbatę i poszłam do salonu. Włączyłam telewizor, a tam pierwsze co wyskoczyło to informacja dziennikarzy, że 1D zrobiło sobie wakacje chcąc odpocząć przed trasą. Jakoś mnie to nie zainteresowało, ale po chwili do mnie doszły słowa dziennikarki "One Direction planuje wyjechać w wielką trasę światową za miesiąc chcą ją rozpocząć...". Wkurzyłam się na nich, że nie raczyli mnie o niej poinformować, ale znając tą bandę debili powiedzieli by mi dopiero dzień przed wyjazdem, więc się uspokoiłam. Zastanawiało mnie tylko kiedy oni chcą mnie o tym poinformować. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Horana:
- Co tak sama siedzisz ?
- A oglądam telewizję w spokoju.
- No właśnie widzę, jak oglądasz, chyba o czymś myślisz. - zaśmiał się
- Przed tobą raczej nic nie ukryję.
- Nie, coś jednak ukryjesz...- zamyślił się
- A co ?
- To co czujesz i myślisz.
- Może...- przeciągnęłam i zaśmiałam się. Po chwili razem z Niallem śmiałam się w najlepsze. Postanowiliśmy, zrobić chłopakom dowcip, który miał polegać na tym, że ja  będę udwać pustą dziewczynę, a mój "ojczulek" ma nic nie jeść do puki reszta nie zorientuje się o co chodzi. Szczerze ? Nie wierzę w to, że się to uda, ale spróbować zawsze można. Ja się swojej próby nawet nie zdążyłam podjąć, a Payne już rozpoznał, że coś jest nie tak. Za to Horana jakoś szybko nie rozpoznali.

*godzina 19*
Nadal leje i coś czuję, że szybko nie przestanie. Siedzimy wszyscy w salonie i oglądamy jakąś durną komedię, której tytułu nie pamiętam, bo jest tak nudna. Siedzę po między Harrym, a Niallem. No jakżeby inaczej nie mogło być. Każdy już zamula, Zayn śpi w fotelu, Liam leży na podłodze i coś marudzi, że mu nie wygodnie, Louis ciągle chrupie marchewki i coś szepcze Hazzie na ucho. Niall ledwo co powstrzymuje się od nie jedzenia i przytula poduszkę, a Harry przytakuje Lou i potajemnie próbuje mnie przytulić, tzn. kładzie swoją głowę na ramieniu i lewą ręką głaszcze plecy. Nawet jest to dość przyjemne. Nagle wielki huk, oprzytomniał wszystkich, a ja ze strachu przytuliłam najmocniej jak potrafię Stylesa.
- Spokojnie Agatha, to pewnie tylko burza. - próbował uspokoić mnie loczek, ale jakoś mu to nie wychodziło. Po chwili zgasł prąd.
- Dobra ludzie, znowu nam prąd burza odcięła, nie ma sensu tego naprawiać. Więc ja i Zayn pójdziemy szukać jakiś świec albo latarek. - powiedział Dady Direction.
- Ale czemu ja ? - zaczął się wymigiwać Mulat.
- Bo tak zadecydował Liam. - powiedział Harry i obydwoje opuścili pokój. Po jakiś pięciu minutach wrócili i zrobiło się jaśniej.
- To co robimy ? - spytał Lou
- No jak to co ! Gramy w butelkę ! - krzyknął Zayn z Niallem, Harry i Liam na mnie spojrzeli, a ja powiedziałam:
- No dobra, ale pod warunkiem.
- Jakim ? - spytał Malik
- Na pytanie, prawde i zadanie, które nie będzie pod zachowaniem erotycznym.
- Okey. - krzyknęła cała piątka chórkiem i usiedliśmy wszyscy na podłodze w kółku.
- Kto pierwszy ? - spytał Niall
- Ja ! - wydarł się pan pasiasty i tak właśnie zaczęła się zabawa. Lou wylosował Harrego.
- Pytanie czy zadanie ? - spytał go
- Pytanie - odpowiedział

*perspektywa Harrego*
Zaczęliśmy grać w butelkę, oczywiście zaczynał Lou i wypadło na mnie.
- Pytanie czy zadanie ? - spytał mnie
- Pytanie. - odpowiedziałem, po chwili zamyślenia powiedział :
- Podoba Ci się Agatha ?
- Tylko szczerze ! - krzyknął Zayn. Po prostu wiedziałem, że zaplanowali to. Po chwili namysłu powiedziałem :
- Tak.
- Tylko tak nic więcej ? - dopytywał Louis, nie dawał za wygraną.
- Chciałeś wiedzieć czy mi się podoba czy nie ?
- No tak.
- No więc masz odpowiedź, nie prosiłeś mnie przecież o monolog. - po woli zaczynało mnie to wkurzać, a to był dopiero początek znając ich.
- Dobra chłopaki spokój ! - krzyknęła Aga.
- Ok, no to kręcę. - i powróciliśmy do gry. Wypadło na Malika.
- Pytanie czy zadanie ? - spytałem
- Pytanie
- Co byś zrobił jakby na świecie zbiły się wszystkie lustra? - mina Zayna bezcenna, chwile się zamyślił i odpowiedział:
- Nie wiem, chyba bym nie przeżył, bym co chwile przeglądał się w rzeczach, które odbijają. - wszyscy wybuchliśmy śmiechem, aż nas Liam nie uspokoił. Zakręcił Malik i wypadło na Agathe, wybrała pytanie.
- Jaki typ facetów ci się podoba?
- A co Malik chcesz wiedzieć czy masz u niej szanse? - rzucił Lou, no jak on coś  powie to już koniec świata.
- No to tak, na pewno wyżsi ode mnie, najlepiej dobrze zbudowani, z długimi włosami, najlepiej brązowymi...- i tak zaczęła wymieniać cechy opisujące mnie dalej.

***
HEJ :**
Przepraszam, że tak późno dodaje, nie będę się tłumaczyć, bo pewnie Was to i tak nie obchodzi. Na szczęście idą wakacje i częściej będę tu pisać. Mam nadzieję, że się podoba. Do następnego <33 ~Agula