środa, 19 września 2012

Rozdział VIII i NOWI BOHATEROWIE

ROZDZIAŁ :

W końcu powiedział :
- Hee...eee...yyyy ..... piiii...ęęęę....kkkknnnn....aaaaa... - mówił jak by był robotem.
- Siema - odpowiedziała mu zarumieniona i się lekko uśmiechneła
- Witam w domu wariatów - powiedział Zayn
- Ejjj !!! - szturchnął Malika w ramie Niall
- A co nie mam racji ? - spytał
- Ty weź się już zamknij ! - krzyknął Lou
- Co wam dziś odbija ? - spytał  Harry
- Ooo... a co ty taki milutki i troszczący się o nas zrobiłeś ? - powiedział Zayn
- Uspokójcie się ! - krzyknęła Agatha , a chłopacy się na nią spojrzeli. Po chwili wszyscy zaczęli śmiać się w najlepsze. Przerwało im to pukanie do drzwi. Chłopacy popatrzyli  po  sobie , potem Liam wstał i poszedł otworzyć. Okazało się , że to Paul.Powiedział , że przez najbliższe trzy dni nie mogą wychodzić z wilii. Przytaknęli na to i Niall z Zaynem poszli pokazać Agulce jej nowy pokój . Aga była pod wielkim wrażeniem, wielkości pokoju i jego wyglądu.
- Mam.... - i w tym momencie szturchnął Niall , Lou w łokieć i go poprawił :
- Mamy..
- No przecież to powiedziałem ! - krzyknął Louis
- Wcale , że nie ! - w trącił Harry
- Uspokójcie się ! - wrzasnęła Aga
- No dobra macie rację... - powiedział Tomilson z żalem w głosie
- No to co teraz robimy ? - spytał Zayn
- Pomagamy Agathcie się rozpakować ! - wrzasnął Louis
- No chyba sobie , żartujesz ? - powiedział Hazza
- Nie , a co ?  - mówił Lou
- Zostawmy to jej lepiej , a teraz zrobimy seans filmowy. - wtrącił Niall
- To bardzo dobry pomysł. - powiedział Zayn
- No nie wiem. - zaczął rozmyślać Liam
- Spokojnie dady , zadzwonisz po tą swoją Daniell i będzie wszystko w porządku. - powiedział Harry
- No dobraaa.... - z nie chęcią wybąkał Li
- A  tak w ogóle to , kto to , ta cała Daniell ? - spytała Agatha
- To nowa miłość naszego tatuśka ! - krzyknął Lou
- Zamknij się idioto ! - wykrzyczał w prost do ucha Louisowi , Liam
- Chłopaki spokojnie ! - ponownie krzyknęła Aga
- To może już pójdziemy przygotować nasz wieczór ? - spytał Hazza
- Ja ide po jedzenie ! - wykrzyczał Niall
- A podzielisz się z nami ? - spytał go Li
- Tylko z moją podopieczną.
- No to ja idę po zapas. - powiedział Malik
- A tak w ogóle to co ty taki jakiś miły jesteś i spokojny Harry ? - spytał go Louis
- yyy...nnnoooo....bbbbb.....ooooo...... - zaczoł się jąkać
- Dobra stary , rozumiemy. - powiedzieli jednocześnie Li i Lou
- Przecież nic nie powiedziałem ! - krzykną Hazza
- A wy znowu swoje. - powiedziała Agatha i wyszła z pokoju. Zaraz po niej wyszli chłopacy.

BOHATEROWIE :

Danielle Peazer :

Danielle to 21 latka. Mieszka i studiuje  w Londynie. Jest już Tancerką i najlepszą przyjaciółką Liama. Niedługo ich przyjaźń zmieni się w coś poważniejszego. Zaprzyjaźni się z Agathą. Jest bardzo sympatyczną , miłą i ładną dziewczyną. Jej przezwiska to : Dan , papier , lalka.

Paul Hoggens :

Paul to 32 letni ochroniarz One Direction i od niedawna Agathy. Jest miły i wyrozumiały tylko dla tych , z którymi pracuje.


****
 HEJJJ :D Wiem , że mnie tu dawno nie było ale wiecie za dużo obowiązków. Szkoła , lekcje i tak w kółko , dlatego zawiesiłam kolejne 2 moje blogi ale tego nie zamierzam ;> Tylko bd pisała rzadziej. Mam nadzieję , że się podoba i liczę na jakieś komentarze. Do napisania. <333
~Agula

sobota, 1 września 2012

Rozdział VII

* na lotnisku*
- Agatha choć pójdziemy po walizki. - powiedział Niall
- Dobra. - kiedy wyszli z lotniska , poszli na jego tyły. Tam czekali na nich Liam z Louisem. Kiedy podeszli do nich , Aga stanęła jak wmurowana. Nie wiedziała co ma robić , chwile potem chłopacy zaczęli się śmiać.
W końcu Aguś ocknęła się i powiedziała :
- Z czego wy się śmiejecie ?
- Nie ważne młoda. - powiedział Louis
- Mówić mi tu ! - krzykneła
- Ona to ma charakterek. - szepnął Niall do Lou
- Z twojej reakcji. - powiedział Liam
- Aaaaa....jak byście nie widzieli tego wcześniej.
- Widzieliśmy ale nie wiedzieliśmy , że ty też tak zareagujesz. - odpowiedział jej Louis
- No to się przekonaliście.
- A wiesz o tym , że w domu czekają na nas Zayn z Harrym ? - spytał Liam
- Tak wiem , tam postaram się być normalna.
- No to dobrze. - odpowiedział Li
- To co , jedziemy już ? Głodny jestem. - powiedział żarłok
- Jak ja za tym tęskniłem. - mówił Louis
- Dobra ,wsiadajcie do tego samochodu , bo nigdy z tond nie wyjedziemy i jeszcze nas dziennikarze rozpoznają. - na te słowa Payne wszyscy zrobili tak jak on chciał. Po drodze rozmawiali jak to było w Polsce. Kiedy dojechali na miejsce , pod ich domem roiło się od natrętnych , prasowych ludzi. Liam zadzwonił do ich ochroniarza Paula. Kazał im wejść od tyłu domu. Tak też zrobili , po wejściu Niall poszedł prosto do kuchni , Louis wziął walizki , a Liam z Agathą poszli do salonu. Po chwili wszyscy domownicy byli już w głównym pokoju. Kiedy Horan zaczął przedstawiać Age , Zaynowi i Harremu. Kiedy Hazza miał się z nią przywitać , spojrzał na nią i przez dłuższy czas milczał. W końcu powiedział :
- Hee...eee...yyyy ..... piiii...ęęęę....kkkknnnn....aaaaa... - mówił jak by był robotem.

****
Hej :) Wiem , że skończyłam w złym momencie ale nie mogłam się powstrzymać ;> Mam nadzieję , że się podoba. Miała bym do Was małą prośbę jeśli możecie to zagłosujcie na to opowiadanie na : http://stories--about-1d.blogspot.com/ ma ono numer 12. Z góry dziękuję;) Następny rozdział w przyszłym tygodniu i pod warunkiem, że będą przynajmniej 3 komentarze pod tym ;) Do napisania. ;>
 ~Agula